Czy uważasz się za dobrego flirciarza? Czy wiesz czym się charakteryzuje dobry flirt? Uważasz go za tego dobrego czy tego złego? Spróbuj odpowiedzieć sobie na te pytania zanim zaczniesz dalszą lekturę tego wpisu.

*

*

                                         *

     Co to jest flirt i co ma związanego z twórczością?

Zacznijmy od definicji słowa flirt. Nasza najpopularniejsza encyklopedia online podaje:

„Słowo flirt pochodzi od starofrancuskiego conter fleurette, co znaczy „(próbować) kusić”

Fajna definicja, ale nie podoba mi się w niej jedno słowo. Dokładnie to zamieszczone w nawiasie. Unikam jak ognia tego słowa, gdyż daje ono olbrzymie pole do manewru i wymówek. Nigdy nie mów „spróbuje”, a zamiast tego powiedz „Zrobię to”. Całkiem inaczej spojrzysz na swój cel, stanie się on dla Ciebie bardziej realny, a z biegiem czasu twoja podświadomość wytrenuje się do tego stopnia że każde nowe zadanie będzie uważała już za wykonane w przedbiegach. Ta krótka rada pomoże Ci w budowie planów na swoją sytuację i przyszłość.

Ja od siebie dodam że flirt jest znakomitą zaprawą do budowy pewności siebie, swojej atrakcyjności, a przede wszystkim swojej wartości. Osoby potrafiące flirtować, potrafią lepiej nawiązywać nowe kontakty, negocjować warunki, zdobywać wyznaczone cele. Są również lepszymi słuchaczami i mówcami.

Cofając się do czasów podstawówki, gimnazjum czy liceum największe zainteresowanie wśród rówieśników budzili sportowcy szkolni. To samo możemy zauważyć na amerykańskich komediach obracających się w tematyce high school. Na pierwszy rzut oka największe ciacho to zawsze sportowiec, albo cheerleaderka. W dalszej fabule filmów z reguły okazywali się półgłówkami, a osoby z moich czasów szkolnych, no cóż… nie da się określić w jednym blogu bo każdy ma inną historię. Mimo wszystko, mimo stereotypów zastanów się dlaczego wzbudzali oni takie zainteresowanie u obu płci.

  1. Gra zmuszała ich do zwiększonej komunikacji międzyludzkiej. Czy widziałeś w swojej szkole popularnego szachistę?
  2. Dzięki grze, poznawali inne osoby, nierzadko starsze i dojrzalsze
  3. Sport wyzwala endorfiny
  4. Byli lepiej zbudowani

Wszystkie te punkty składały się na ich efekt końcowy, który pozwalał im się cieszyć aktualnym stanem i o nim właśnie mowa.

Uczucie szczęścia wyzwala na naszych twarzach uśmiech. Uśmiech jest powodowany bodźcem, który nasz organizm uważa za przyjemny. Ludzie uśmiechnięci uważani są za lepszych flirciarzy. Uśmiech jest najważniejszym z trzech podstawowych sposobów uwodzenia. Według badań uśmiech jest znacznie bardziej skuteczniejszy niż atrakcyjny wygląd zewnętrzny.

Dlatego moi mili:

usmiech

SZCZERY I PRAWDZIWY UŚMIECH!

   Kiedy już troszkę dorośniemy i opuścimy szkolne mury, zaczniemy postrzegać rzeczywistość troszkę inaczej. Zmienią nam się upodobania, gusta itd. Mówi się że dojrzalszy widzi więcej. Podczas wypadu na piwo do baru nie będziemy szukać cheerlederki czy piłkarza tylko osoby na której możemy „zawiesić oko”. Każde namierzanie potencjalnej ofiary flirtu rozpoczyna się od rekonesansu i oceny wzrokowej sytuacji. Bardzo ważnym czynnikiem flirtu jest kontakt wzrokowy. Zresztą nie tylko flirtu, ale i codziennego życia. Osobiście nie cierpię kiedy osoba, która ze mną rozmawia zajmuje się czymś innym lub mówi w drugą stronę niż moja. Prowadzi to do wielu nieporozumień. Nawet jeśli czegoś nie dosłyszymy, można to wyczytać z oczu. Nie da się poznać człowieka nie patrząc mu w oczy.

Ktoś, gdzieś napisał : Oczy są zwierciadłem duszy. Więc jak tu się w nie nie patrzeć?

Kolejną i ostatnią cechą dobrego flirtu jest spostrzegawczość. Pisząc o tym pojawia mi się przed oczami scena z filmu „Piękny umysł” gdzie John Nash grany przez Russell’a Crow’a siedzi w pubie i przygląda się z kolegami a_beautiful_mind-1blondynce i jej koleżanką. Opracowuje wtedy podstawy podważające teorię Adama Smitha jakoby w konkurencji indywidualna ambicja służyła dobru ogółu. Kolejna osoba, która przychodzi mi na myśl to postać Sherlock’a Holmes’a grana przez Benedict’a Cumberbatch’a. Troszkę to naciągane, ale bohater po 2 sekundach spędzonych z każdym delikwentem wiedział o nim wszystko na podstawie wyglądu, ubioru czy zachowania. Nie jest możliwym osiągnięcie takiego poziomu bo równało by się to z czytaniem w myślach, ale mimo wszystko spostrzegawczość jest bardzo ważna i najtrudniejsza z tych trzech wymienionych cech. Dobrym testem na sprawdzenie swojej spostrzegawczości i ogólnego poziomu wzbudzania zainteresowania są kilkuminutowe randki tak popularne ostatnimi laty, szczególnie w USA. Jeśli co 2 minuty będziesz opowiadać tę samą śpiewkę przy każdym stoliku to równie dobrze mógłbyś skończyć swoje podejścia po pierwszej nieudanej próbie.  Osoba płci przeciwnej lubi być słuchana, zauważana, pytana na temat o którym właśnie mówi. Gdzieś wyczytałem że podczas flirtu nie należy mówić o sobie tylko o osobie.

Podsumowując ten krótki i prosty wpis, bycie flirciarzem ma swoje wady i zalety. Mimo wszystko uważam że osoba, uśmiechnięta, nie unikająca kontaktu wzrokowego i spostrzegawcza znacznie łatwiej poradzi sobie w życiu niż ktoś kto nie przykłada do rozmowy żadnej uwagi lub boi się spojrzeć w oczy. Uśmiech i kontakt wzrokowy są nieodzowną częścią konwersacji, a spostrzegawczość dodaje temu wszystkiemu animuszu. Znacznie łatwiej wywalczyć podwyżkę rozmową face to face niż e-mailem z prośbą. Niestety w dzisiejszych czasach w poważnym stopniu zdominowanych przez portale społecznościowe i komunikatory, umiejętność flirtu i rozmowy zanika. Mam nadzieję że zwrócisz uwagę w swoim życiu na te kilka prostych rad i zrobisz z nich dobry użytek.

A jaki to ma związek z twórczością? Na pierwszy rzut oka żaden, ale jest to dobry wstęp do nadchodzącego małymi krokami poważniejszego wpisu na temat rozwoju osobistego.

Jeśli wiesz jaki, pisz w komentarzach.

Uśmiech, kontakt wzrokowy, spostrzegawczość