Mam wrażenie, że właśnie od takiego wpisu powinienem zacząć bloga. Co więcej, mam wrażenie, że właśnie od takiej myśli powinienem zaczynać każdy dzień. Co więcej! Mam wrażenie że KAŻDY, a nawet Ty powinieneś zaczynać dzień od tego pytania. Lepiej późno niż wcale. A czym w ogóle jest szczęście? Każdy chciałby być szczęśliwym człowiekiem. Każdy poszukuje szczęścia, ale niewielu potrafi odpowiedzieć na to pytanie szczerze. A Ty potrafisz? Kilka tygodni temu skonstruowałem ankietę i wysłałem ją do wielu, wielu osób z każdego możliwego środowiska do jakiego udało mi się dotrzeć. Były to osoby mi bliskie, dalekie, obce, sławne, bogate itd. Na podstawie tych informacji postaram się przybliżyć ten temat.

Nasza ulubiona wirtualna encyklopedia mówi:

Szczęście jest emocją, spowodowaną doświadczeniami ocenianymi przez podmiot jako pozytywne. Psychologia wydziela w pojęciu szczęście rozbawienie i zadowolenie.”

Jest to dla mnie wyjątkowo krótkie i błache określenie „tego czegoś”.

    Mówię „tego czegoś” bo czym to jest? Czy znasz człowieka szczęśliwego? Kogoś kto jest szczęśliwy 24 godziny na dobę? 365dni w roku? Przez całe życie? Taka osoba nie istnieje.  Więc czym jest to coś? Na podstawie tych krótkich pytań i zagłębieniu się w nie możemy nawet dojść do wniosku że szczęście nie istnieje. Nie jest ono widoczne, możliwe do dokładnego określenia, więc czym jest?

    Żeby sobie chociaż w części to uzmysłowić musimy rozdzielić dwa pojęcia. Szczęście i bycie szczęśliwym, a czym one są wrócimy do tego w dalszej części posta.

   Znam osoby, Ty pewnie też, które mają pieniądze, a są nieszczęśliwe. Znamy osoby biedne, przeciętne, które mówią że są szczęśliwe. Znamy osoby, które założyły rodziny i są szczęśliwe, ale istnieją też takie przypadki gdzie związek kończy się po roku, po 10 latach, po 30 latach i nawet więcej. Jeśli coś trwa 30 lat i nagle się rozpada to znaczy że było nieszczęśliwe? Zupełnie się z tym nie zgodzę. Niedawno przeczytałem, krótką książkę „Tao Te Ching” autorstwa Lao Tzu. Opisuje ona tajemnice starożytnej mądrości pomagające osiągnąć doskonałość cielesną i duchową. Najważniejszym przesłaniem jakie z niej zapamiętałem to „skromność”. I to jest cecha rozróżniająca bogatego nieszczęśliwego od szczęśliwego biednego, zakochanego od rozwodnika. To, że związek trwał 30 lat nie oznacza że był nieszczęśliwy. Zawsze znajdzie się ktoś kto więcej zarobił, zawsze znajdzie się piękniejsza kobieta, zawsze znajdzie się gorętsze uczucie. Bądź skromny czyli doceniaj to co masz. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, a sentencją TAO jest wyzbycie się tych chęci, aby osiągnąć oświecenie. Doceniaj to co masz w każdej dziedzinie. Pierwszy zapach wiosny, zachodzące słońce, rodzina, najbliżsi. Dlaczego w miarę dorastania tracimy radość z życia? Dlaczego małe dziecko tyle się śmieje, a dojrzała osoba za czymś goni i się tym zamartwia? Świat ukształtował nas w taki sposób, aby pożądać więcej. Im więcej wiesz, tym więcej chcesz (lub im mniej wiesz tym lepiej śpisz). Małe dziecko nieświadome ogromu świata, cieszy się tym co ma, co jest w jego zasięgu i za niczym nie goni. A kiedy dzieci najczęściej płaczą? Kiedy czekoladka leży zbyt wysoko bo rodzice nie chcą jej teraz dać i staje się niedostępna. Tak się rodzi pogoń za czymś, a ona napędza cały proces niezadowolenia. Jest to nieuniknione w naszym świecie jednak istnieją sposoby, aby to spowolnić i zmniejszyć jego efekt działania. Właśnie tego uczy nas Tao. Jest to ruch filozoficzny z dalekiego wschodu, ale czy nie uczy nas tego samego chrześcijaństwo? tak popularna religia w naszym otoczeniu? Podstawowe 10 przykazań dekalogu nawołuje nas do skromności poprzez:

VII Nie kradnij

IX Nie pożądaj żony bliskiego swego

X Ani żadnej rzeczy, która jego jest

Prosty przykład z naszego rodzimego podwórka.

Wstydliwość chroni intymność osoby. Polega ona na odmowie odsłaniania tego, co powinno zostać zakryte… Wstydliwość jest skromnością. Wpływa na wybór ubioru… Wstydliwość inspiruje styl życia, który pozwala na przeciwstawianie się wymaganiom mody i presji panujących ideologii – Katechizm Kościoła Katolickiego z 1992 roku, paragrafy 2521-2523.

   Jak widzicie, skromność jest naszą szatą. Jej zadaniem jest zakrycie tego co powinno zostać zakryte, czyli wszelkich zbędnych pożądań. Jest ona tak wychwalana w wielu religiach że dorasta do rangi cnoty i jest wielką i szanowaną cechą.

   Sama skromność nie przysporzy nam szczęścia, bo jesteśmy ludźmi i nic co ludzkie nie jest nam obce. Może jednak nam pomóc przeciwstawić się regułom świata i być pierwszym krokiem do odnalezienia spokoju ducha.

   Wiele ludzi powie że lepiej płakać w lamborghini niż w maluchu i ja się z tym zgadzam, lecz mądry rozwój, mądre pomnażanie swojego kapitału, mądre i dostatnie życie wcale nie musi być czynione z rozmachem i blichtrem. Nie ma nic złego w zarabianiu pieniędzy, jeśli robimy to w sposób mądry. Pieniądze szczęścia nie dają, ale lepiej jest je mieć. Żeby mieć pieniądze trzeba je zdobyć. W dzisiejszych czasach zarabianie pochłania nierzadko 50% naszego czasu, więc zadbajmy o to, aby nie była to udręka, dołująca każdego z nas. Jeśli masz swoją Muzę (mitologiczne podejście) zadbaj o nią i znajdź coś z nią związanego. Przyniesie Ci to o wiele więcej radości niż praca za lepszą stawkę z szefem, którego nienawidzisz. Znam osoby, które zaczynały pracę przy roznoszeniu ulotek czy w innych podstawowych miejscach zatrudnienia, a aktualnie spełniają swoje pasje powiązane z komputerami, rowerami, albo zakładają nawet swoje firmy stając się szefem dla samego siebie. Jeśli coś sprawia Ci radość to rób to byle mądrze, a na pewno poczujesz przypływ dodatkowych sił i pozytywnych emocji w swoim życiu.

   Kolejny raz nawiążę do tematów religijnych. Taoizm, Buddyzm, Chrześcijaństwo i wiele wiele innych nakazują być dobrym. Dobrym, czyli nie naruszać harmonii istnienia innych ludzi wbrew ich woli. Żeby sprostać temu zadaniu musimy znaleźć przede wszystkim harmonię w samych sobie. Takiego spokoju ducha możemy zaznać podczas medytacji czy mszy w kościele. Pomimo znaczących różnic dzielących wierzenia europejskie od wschodnich łączy je wiele dziedzin więc myślę że możemy z czystym sumieniem porównać uczestnictwo w mszy świętej do pewnego rodzaju medytacji, aby osiągnąć harmonię. Jeśli będziemy zgodni z samym sobą, odnajdziemy radość w pomocy innym. Będziemy zdolni do czerpania radości z wybaczania innym, a co dopiero z bycia pomocnym. Zapewne wielu z was zostało skrzywdzonych czy okradzionych w swoim życiu. Nie sztuką jest zapomnieć o tym, ale sztuka jest wybaczyć przewinienie bo to już przeminęło. Nie mówię tu o wymuszonej przyjaźni czy nawet widywaniu się z kimś kto nam czymś zawinił. Uważam wręcz że jeśli uważamy kogoś za złego człowieka powinniśmy się od niego odsunąć, ale przebaczyć znaczy być neutralnym wobec niego.

   Kolejnym kroczkiem w osiąganiu „tego czegoś” jest cel. Cel ambitny, wcale nie prosty do osiągnięcia. Każdy powinien mieć cel w swoim życiu i po to między innymi powstał ten blog. Ma on pomóc zagubionym duszom w odnalezieniu swojej drogi poprzez wskazówki, ale także uświadomienie im że nie są sami ze swoimi problemami. Każdy z nas w większym lub mniejszym stopniu ma podobne problemy. Wracając do celu, co nam on daje? Po pierwsze i najprostsze jest on wypełniaczem naszego czasu. Sprawia że musimy coś poświęcić, aby go osiągnąć. Nie raz zapewne dotykała Cię melancholia i depresja kiedy nie miałeś zajęcia i nazbyt roztrząsałeś swoje problemy, cel nie pozwala nam się nudzić i myśleć za dużo. Powiem Ci że 80% z twoich problemów istnieje tylko w głowie, a jeśli o nich nie pomyślisz i ich nie zdeterminujesz to nawet się nie pojawią w naszym świecie. Właśnie rozwiązałem większość twoich problemów. Dziękuję 🙂 Pozdrawiam 🙂 A tak na poważnie, cel jest naszym wypełniaczem czasu dlatego zadbajmy o to żeby był ambitny, rozłożony w czasie, możliwy do zmierzenia i dawał realne rezultaty, które naprawdę Cię usatysfakcjonują. A jak się takie cele wyznacza? Zapraszam do lektury. Po drugie dążenie do celu determinuje nasz rozwój w tym kierunku i rozwija nasze poglądy. Dzięki temu jesteśmy w stanie szerzej spojrzeć na świat i więcej zrozumieć.

   Kolejnym czynnikiem, który uważam, że buduje nasze poczucie szczęścia są ludzie jakimi się otaczamy. Każdy wybiera ich według własnego uznania i nie ma na to reguły, albo ja takiej jeszcze nie znam. Zaufania nie sposób zbudować w dzień lub tydzień tylko jest to proces długotrwały. Jednak wiem, że jeśli otoczysz się ludźmi ze skłonnościami do depresji to do nich dołączysz wedle myśli „z kim przystajesz taki się stajesz”. Często się słyszy jak ktoś ma problemy bo „popadł w złe towarzystwo”. Dlatego przyjaciół wybierajmy latami, na zawsze i tylko tych uśmiechniętych bo wśród takich nawet smutas się uśmiechnie i się zmieni. Nie chcę się rozwodzić zbytnio w tym temacie bo jest on bardzo obszerny, a wpis jest już i tak długi, a czas na odpowiedź na nurtujące nas pytanie i podsumowanie. Możliwe że kiedyś go jeszcze rozwinę.

     Powyżej przedstawiłem kilka czynników budujących szczęście. Skromność, pieniądze, dobro, cel, przyjaciele. Według mnie są to podstawy osiągnięcia satysfakcji z życia i żadne z nich nie powinno wykluczać innego. Oczywiście takich składowych jest o wiele więcej, ale porównując wszystko do palety barw to są to podstawowe kolory składające się na pejzaż naszego życia, a reszta to już tylko pochodne. Życie musi być kolorowe więc, aby nie było nudne musimy zaznawać wszystkiego po trochu i mieszać te cechy bo każdy mix rodzi coś nowego.

   A czym się różni szczęście od bycia szczęśliwym? Tak jak wspomniałem wcześniej, nie ma możliwości bycia szczęśliwym całe życie bo człowiek jest sumą swoich doświadczeń. Możemy jedynie przechylić tę szalę w swoją stronę, aby szczęścia więcej zaznawać. A czym ono jest? Na podstawie mojego śledztwa i analizy mogę stwierdzić że SZCZĘŚCIE to nagroda od otaczającego nas świata za spełnianie podstawowych czynników je budujących. Bycie szczęśliwym natomiast jest całym procesem poruszającym trybiki począwszy od podjęcia decyzji o starcie w maratonie do szczęścia, poprzez cały okres przygotowań aż po samą metę.

Praca nad cechami i osiąganie składowych szczęścia to proces zwany byciem szczęśliwym.

Dlatego życzę każdemu z Was bycia szczęśliwym i dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tego wpisu jak i byli inspiracją dla mnie i mam nadzieję że dla Was też.

A Ty jak definiujesz szczęście? Coś się zmieniło w twojej opinii?

tapety.tja.pl-93121.jpg

Uważam że jest to ważny temat, który ze względu na swoją trudność jest rzadko poruszany nawet w naszych głowach. Będę wdzięczny jeśli wyślesz go do jak największej ilości osób. Pomożesz?